- Teraz już nam nie uciekniesz, suko. - odezwał się z szyderczym uśmiechem policzkując ją
Łzy po policzkach spływały jej co raz szybciej. Czyli to tak miała spędzić resztę życia? Jako niewolnica?
- Nie becz! - wrzasnął drugi z NICH kopiąc ją w brzuch
Zgięła się i wypluła ślinę pomieszaną z krwią.
- Z-zostawcie mnie.. Błagam! - wychrypiała przez łzy
- Słyszałeś ją?! - zaczęli się śmiać.
Zaczęli ją kopać i bić. Leżała skulona na ziemi. Była to kara za to że uciekła. Kiedy już się nad nią poznęcali, założyli jej kajdanki na dłonie i kazali iść. Nie obchodziło ich to że ledwo się trzymała na nogach, musiała wykonać rozkaz bo znowu by oberwała. Patrzyła na ziemię kamienną twarzą. Chciała być wolna, tak jak kiedyś. Nagle usłyszała huk. Podniosła głowę. To co zobaczyła w normalnych okolicznościach by ją przeraziło, lecz tym razem się uśmiechnęła. Mężczyzna który ICH powalił zdjął kajdanki z rąk dziewczyny.
- Dziękuję! - krzyknęła patrząc na niego z uśmiechem, a zarazem zalewając się łzami
Chłopak się uśmiechnął i zniknął. Dziewczyna spojrzała za siebie i lekko poprawiła płaszcz w który była ubrana. Założyła kaptur na głowę i zaczęła zmierzać w kierunku w którym wcześniej biegła. Na jej nieszczęście zaczął lać deszcz. Zimny wiatr zaczął muskać jej posiniaczoną twarz, a krople deszczu pieściły jej ręce. Kiedy ostatnio tam była? Rok? Dwa lata temu? Nie była tego pewna. Czas spędzony w niewoli strasznie się dłużył. Wiedziała jednak jedno - na pewno wszyscy tęsknili.
Przepraszam że taki krótki prolog, ale weny nie miałam :c
Mam nadzieję że się wam spodoba :)